Dietetycy, specjaliści żywienia, internetowi eksperci, gwiazdy… wszędzie trąbią „unikać żywności wysokoprzetworzonej”, „uwaga na żywność wysokoprzetworzoną”, „żywność wysokoprzetworzona jest niezdrowa” i tak dalej… Sama używam tego określenia ale ostatnio, podczas rozmowy z koleżanką zdałam sobie sprawę, że to nie jest oczywiste.
Żywność przetworzona kontra wysoko przetworzona
Jest ogrom produktów, których nie możemy zjeść bez przetworzenia. I w wielu przypadkach bardzo trudno unikać przetworzonego jedzenia (np. nieugotowanej zupy 😉 ). Ale ich obróbka w warunkach domowych, nie równa się obróbce przemysłowej. Mielenie, gotowanie, pieczenie, mrożenie, solenie, suszenie (na słońcu), pasteryzacja (wekowanie) i wiele innych, to procesy, dzięki którym otrzymujemy produkt przetworzony, lecz nie wysoko przetworzony. W domu nie dodajemy do żywności ulepszaczy, nie stosujemy obróbki przemysłowej, nie wpływamy w tak dużym stopniu na właściwości produktu.
Co to jest żywność wysokoprzetworzona?
Żywności wysokoprzetworzonej nie jesteśmy w stanie wytworzyć w domu. To produkty, które zostały poddane obróbce technologicznej w zakładach przemysłu spożywczego, aby zwiększyć trwałość i przyspieszyć sposób przygotowania. Do tych produktów bardzo często dodaje się dodatki. I zwykle nie jesteśmy w stanie stwierdzić z czego dany produkt jest wyprodukowany.
Przykłady żywności wysoko przetworzonej
Idąc do sklepu spożywczego, półki kipią od wysokoprzetworzonych produktów. Są to produkty, które bardzo często są gotowe do spożycia lub szybkie w przygotowaniu, są świetnie doprawione, mają długie daty przydatności do spożycia, idealne konsystencje, piękne kolory, kosmiczne opakowania…
Jak już wcześniej pisałam, nie można ich przygotować w warunkach domowych.
Przykłady żywności wysokoprzetworzonej :
- słodycze;
- parówki;
- słodzone napoje;
- serki homogenizowane;
- zupy w proszku;
- chrupkie płatki śniadaniowe;
- jogurt (deser) z wsadem owocowym;
- wędliny;
- konserwy;
- biały cukier!
- biała mąka!
- biały ryż;
- oleje rafinowane;
- żywność fast-food;
- produkty z dodatkiem glutaminianu sodu, barwników, konserwantów, stabilizatorów…
Dlaczego żywność przetworzona nie jest zdrowa?
Zwykle produkt przetworzony (poza milionem szkodliwych dodatków do żywności, które ma w składzie) jest pożywieniem, którego skład jest nienaturalny, a proporcje nigdy nie występowały w przyrodzie: za dużo węglowodanów, za dużo tłuszczu, obecność słodzików, za dużo soli, obecność konserwantów…
Żywność wysoko przetworzona zwykle zawiera:
- wzmacniacze smaku (np. glutaminian sodu);
- konserwanty;
- substancje słodzące (cukier, słodziki);
- tłuszcze roślinne utwardzone- trans;
- substancje zagęszczające;
- substancje stabilizujące.
Producenci żywności dodają do żywności ww. składniki aby produkt miał lepszy smak, lepszą konsystencję, lepszy wygląd, większą trwałość, łatwość przygotowania żeby konsument (czyli Ty, ja, Twoje dziecko, sąsiadka, matka, wujek, my wszyscy) chciał akurat TEN PRODUKT, a nie jakąś tam marchew, zwykłą kaszę czy jogurt naturalny…
Spożywając żywność przetworz oną, łatwo doprowadzić do tego, że dziecko jest najedzone ale nie odżywione.
Dziecko jest najedzone ale nie odżywione?
To znaczy, że Maluch ma pełen brzuch, najadł się, ale w tym pożywieniu było za mało witamin, za mało minerałów i niekorzystne proporcje lub całkowity brak (za mało, za dużo lub wcale) białka, węglowodanów i tłuszczu. To cechy, które charakteryzują produkty spożywcze wysokoprzetworzone. Częste spożywanie żywności przetworzonej może wpływać na obniżenie odporności, problemy z trawieniem, zwiększa ryzyko cukrzycy, miażdżycy, zawałów serca, może prowadzić do otyłości i nowotworu. Tak, i szczególnie szkodzi Najmłodszym.
Dbajcie o to, co trafia do brzuszków Waszych dzieci.
Bo jak Wam nie będzie zależeć, to komu będzie?
Dla zdrowia Maluszków,
JM.
4 odpowiedzi
Dlaczego mąka, cukier, ryż? Przecież to jest od pokoleń.
Są to produkty, które można potocznie nazwać „pustymi kaloriami”- powodują krótki przyrost energii, zawierają dużo kalorii i nie zawierają wartości odżywczej. Czyli poza krótkotrwałym wzrostem energii nie dają nic. Karmią, lecz nie odżywiają (bo nie mają np. witamin, minerałów. Lecz same węglowodany). Oczywiście BIAŁA mąka, BIAŁY ryż, cukier (są to produkty wysoko oczyszczone). Mam nadzieję, że udało mi się to wytłumaczyć?
Oleje rafinowane też? To na czym najlepiej smażyć? Nie rafinowane przecież nie nadają się do smażenia…
Do smażenia z olejów rafinowamych tak na prawdę nadaje się tylko rzepakowy, chociaż ja polecam używanie smalcu (w przeciwieństwie do roślinnych, nie dochodzi do utleniania kwasów tłuszczowych i powstania tzw. „trans”).
Olej rafinowany nadaje się TYLKO do smażenia (i to w ograniczonej ilości) 🙂