Jedziemy z Dzieckiem/Dziećmi na wycieczkę albo jakąkolwiek dalszą podróż i po pewnym czasie chyba każdy z Nas słyszy „Mamooooooooooo, głodni!”. Przynajmniej tak u mnie jest.
I powiem szczerze, że nie lubię na szybko szukać miejsca, gdzie można COŚ DOBREGO (czytaj smacznie, pożywnie i zdrowo) zjeść.
Niestety z doświadczenia wiem, że rzadko kiedy na szybko można znaleźć przyzwoite miejsce (i jeśli raz na rok jest to ogólnie dostępny fast food, to w ramach wycieczki można zaryzykować i dać ucztę kubkom smakowym ale nie każdy może sobie na to pozwolić, bo wiele Dzieciaczków nie może np. glutenu, mleka i wtedy sprawa jest potrójnie trudna.
Albo z zasady pilnujemy odżywczej diety i wolimy w ramach wyjątku i grzeszku nie łamać się), poza tym nie każdy lubi tracić czas na zbędne przystanki (wystarczą te na siku i/lub kupę) i oczywiście… czasami przyzwoite żarcie kosztuje miliony monet.
Dlatego ja powiem Wam jaki mam sprawdzony patent na obiad dla Dzieci, a tak na prawdę całej Rodziny, bo wszyscy z tego korzystamy!
Tani, szybki, pożywny, lekkostrawny, ogrzewający, wygodny– zamiast suchych zapychaczy, ciężkostrawnych wypełniaczy i antyodżywczych utuczaczy.
CO POTRZEBA?
Potrzebujesz zupę, łyżkę, słoik i torbę termiczną (jak masz termos, pomiń ostatnie dwa. Ja jestem fanką słoików i tak mi wygodnie).
WYSTARCZY, ŻE…
Ugotujesz zupę. Jeśli masz rosół (przepis na perfekcyjny rosół znajdziesz w moim e-booku TALERZ CIEPŁEJ ZUPY) to dowolną zupę przygotujesz w porywach w jakieś 15 minut. Jeśli nie masz rosołu, jest wiele zup, których nastawienie zajmie Ci niewiele więcej czasu.
Gorącą zupę przelewasz w słoiki, zakręcasz i wkładasz do torby termicznej. Pytacie jak długo trzyma torba termiczna ciepło. My zjadamy zwykle w ciągu 4 godzin, a to jak długo będzie gorąca zależy od: temperatury nalewania, torby termicznej i temperatury otoczenia. Każdy musi wyczuć swój ekwipunek.
PIERWSZE I DRUGIE DANIE?
Czemu nie! Zdarza się, że na całodniowy wyjazd załaduję dwie zupy. Jedna lekka, warzywna. Druga z wkładką, mocniejsza. I wtedy mam w trasie pierwsze i drugie danie, w płynnej i ciepłej formie. Czyli idealnie na podróż.
I nie stresuję się, że będą głodni, że zjedzą śmieci i że brzuchy będą naładowane ciężkostrawnym jedzeniem. I nie trzeba robić dodatkowych postojów, poszukiwań restauracji czy sklepów i szukać recenzji okolicznych knajp w necie 😉
Mam nadzieję, że mój patent będzie dla Ciebie pomocny. Jeśli tak możesz podać dalej!
Dla zdrowia Rodziny,
JM.