Tą naturalną maść mam zawsze w domowej apteczce! I nie tylko w domowej, bo w wycieczkowej również.
Od zawsze u Nas w domu była numerem jeden na obrzęki i ból stawów, mięśni.
Maść arnikowa dobrze radzi sobie z:
- krwiakami, siniakami, guzy (np. po uderzeniu),
- stłuczeniami z bólem,
- obrzękami (np. po zwichnięciu),
- po wysiłku – na łagodne bóle stawów i mięśni, również u dzieci (w celu szybszej regeneracji),
- a także: stanami zapalnymi skóry (np. po ukąszeniu owadów).
- czytałam również, że używa się jej jako kremu pod oczy (szczególnie w przypadku sińców i opuchlizny) – ale nigdy nie używałam jej w tym celu. Na opuchliznę pod oczami polecam nawodnić organizm, wesprzeć wątrobę oraz wyspać się 😉
Jak używam?
Obrzęknięte, obolałe miejsce smaruję kilka razy dziennie niewielką ilością maści i dokładnie wsmarowuję.
Kocham naturę, uwielbiam naturalne produkty!
Wiele mądrości wyciągnęłam z rodzinnego domu, maść arnikowa była u Nas od zawsze, od kiedy pamiętam 🌼
Mój Tato jest jej największym fanem 🤭
Mój Brat trenował tenis, więc schodziła u Nas w duuużych ilościach!
Jeśli więc masz w domu sportowca: przyda się podwójnie!
Znasz, używasz, korzystasz?
Maść arnikową kupujemy w aptece. Jeśli masz swoją ulubioną, to proszę podziel się z Nami.
JM.